Aleksander Śliwka zadebiutował w lidze japońskiej. W niedzielę po raz pierwszy pojawił się na boisku w barwach Suntory Sunbirds. Jego zespół przegrał z Tokyo Great Bears 2:3 (25:17, 20:25, 26:24, 20:25, 13:15). W składzie zwycięskiej drużyny zagrał inny Polak, Maciej Muzaj.
Transfer Aleksandra Śliwki z ZAKSY Kędzierzyn-Koźle do japońskiej drużyny był jednym z najgłośniejszych z udziałem reprezentantów Polski w tym okienku. Przyjmujący był jednym z filarów ZAKSY. Swoją przygodę w Kędzierzynie-Koźlu rozpoczął sześć lat temu, w sezonie 2018/19. Przez ten czas napełnił gablotę medalami i pucharami (po dwa mistrzostwa i wicemistrzostwa Polski, cztery Puchary Polski, trzy Superpuchary). Trzykrotnie triumfował także w Champions League. Zapisał się na kartach nie tylko polskiej, ale także i europejskiej siatkówki. Dodatkowo od sezonu 2021/22 pełnił rolę kapitana drużyny. Był kluczowym zawodnikiem, ale stwierdził, że czas na nowe wyzwania. Niestety ostatni sezon w barwach ZAKSY nie był dla niego udany. Po latach pełnych sukcesów, drużynę dotknęło prawdziwe załamanie formy. Z pewnością przyczyniła się do tego sytuacja zdrowotna siatkarzy. Ze sporymi problemami zmagał się również Śliwka, który w trakcie sezonu doznał poważnej kontuzji. Siatkarz wrócił do gry po niemal trzech miesiącach przerwy, na sam koniec rozgrywek. Jego drużyna nie zakwalifikowała się do fazy play-off i odpadła z rywalizacji o mistrzostwo Polski. Rozgrywki zakończyła na odległym 10. miejscu.
Po sezonie medalista olimpijski z Paryża zasilił szeregi Suntory Sunbirds. Na jego debiut w nowym zespole trzeba jednak było poczekać, gdyż siatkarz zmagał się z urazem kolana. – Szczegółowo o kontuzji i rekonwalescencji Śliwka mówił w rozmowie z “TVP Sport”. – Musiałem zadbać o zdrowie, a konkretnie o kolano, po sezonie olimpijskim. Doskwierało mi ono przez końcówkę sezonu klubowego oraz cały reprezentacyjny. Mając w perspektywie długi sezon w Japonii i chcąc być fizycznie przygotowanym jak najlepiej, aby znieść trudy rozgrywek, postawiłem wspólnie z klubem na zachowawcze leczenie i troszkę dłuższy okres rehabilitacyjny. Jestem za to bardzo wdzięczny Suntory Sunbirds, bo podeszli do tej kwestii niezwykle cierpliwie, stawiając na rozwiązania długofalowe, które pozwolą mi być w formie przez cały sezon.
Rozgrywki ligowe Suntory Sunbirds rozpoczął 11 października. Od pewnego czasu Śliwka już trenował z zespołem. W końcu nadszedł dzień, kiedy reprezentant Polski powrócił na boisko. Zadebiutował w starciu przeciwko Tokyo Great Bears, które odbyło się 3 listopada. Na parkiecie pojawił się pod koniec drugiego seta. Jego drużyna wygrała pierwszą partię, jednak w tej to rywale byli górą. Polak swój pierwszy punkt wywalczył w trzecim secie. Śliwka zaatakował obijając blok rywali i dał swojej drużynie dziesiąty punkt. Ostatecznie po pięciosetowej batalii lepsza okazała się drużyna innego Polaka, Macieja Muzaja.